Jak wyjść z pętli chwilówek?
Różne są przyczyny dla których sięgamy po kredyt. Jedni czynią to aby szybciej cieszyć się nowym samochodem, telewizorem albo też pralką. Pożyczka pozwala też spełnić marzenia o wyjeździe na wakacje. Niektórzy z nas inwestują w studia, rozwijają zainteresowania, próbują rozwinąć jakieś własne przedsięwzięcie. Jeszcze inni sięgają po pożyczkę z konieczności. Może to być nagła choroba w rodzinie, niespodziewana awaria, albo inne przyczyny zupełnie niezależne od woli kredytobiorcy . Są też tacy, którzy sięgają po dodatkowe środki bez szczególnego celu. Ot – po to by sobie fajnie pożyć. Jak widać, ile ludzi, tyle może być powodów. Dla każdego osobiście ten powód jest równie ważny jak każdy inny. Nie jesteśmy w żaden sposób uprawnieni do oceniania zachowań innych osób, więc wątek motywacji jaką kierują się kredytobiorcy pozostawiam na boku, ponieważ nie to jest celem niniejszej publikacji.
Kiedy nie ma problemu?
Problemu nie ma kiedy te kredyty czy też pożyczki są spłacane regularnie i zgodnie z harmonogramem. Wówczas każdy jest w miarę zadowolony, spełniony i spokojny. W momencie jednak kiedy zdarzy się jakiś nieszczęście lub nieprzewidywany wypadek powodujący obniżenie dochodów rodziny, najczęściej pierwszą rzeczą z jakiej się rezygnuje to spłata rat kredytu. Opóźnienie w spłacie rat i związane z tym pierwsze działania windykacyjne skierowane do dłużników powodują że człowiekowi włącza się jeden lub kilka mechanizmów obronnych, których efektem są różne reakcje i sposoby na radzenie sobie ze stresem i problemami. Jest to zupełnie zrozumiałe bo sytuacja jest niezwykle niekomfortowa dla każdego człowieka, ponieważ – wbrew powszechnie panującym opiniom – ludzie z reguły są uczciwi i próbują w jakiś sposób ze zobowiązań się wywiązać.
Bądź czujny!
W takich momentach należy być niezwykle czujnym i ostrożnym, bo człowiek – na co dzień zalewany różnymi ofertami szybkich pożyczek: „bez weryfikacji”, „bez BIK”, „z komornikiem”, „bez poręczycieli”, „na dowolny cel”, „konsolidacji” i tak dalej – nagle staje się wyjątkowo podatny na tego rodzaju „pomoc” i chętnie po nią sięga. I znowu: nie ma problemu, jeżeli wiemy że te nasze kłopoty finansowe są naprawdę chwilowe i damy sobie z nimi wkrótce radę. Wówczas „chwilówka” jest jakimś – nie najlepszym co prawda -rozwiązaniem. Gorzej jednak, gdy zaciągając szybką pożyczkę kierujemy się zasadą „jakoś to będzie”. Wtedy – nie ukrywajmy – jesteśmy najlepszymi klientami dla pozabankowych pożyczkodawców. Ten model biznesowy jest właśnie zbudowany na założeniu że klient pożyczki w wymaganym terminie nie spłaci. Wtedy nalicza się dodatkowe kwoty. A to za przedłużenie pożyczki, a to za monit, a to za telefon z windykacji. Dług rośnie, klient pozbawiony ochrony w panice sięga po kolejną „pomoc” w kolejnej firmie, pojawiają się oferty konsolidacji, później pozabankowych pożyczek hipotecznych, a jego zadłużenie sukcesywnie wzrasta.
Komu grozi pętla?
W takiej pętli może znaleźć się dosłownie każdy. Jest to swoisty labirynt. Wpędza w nią poczucie winy, a przede wszystkim uczucie chwilowej ulgi kiedy uda się zdobyć kolejne środki na przedłużenie spłaty. Dopiero kiedy człowiek znajduje się absolutnie bez wyjścia i z żadnej strony nie otrzyma już kolejnych środków, są szanse że zacznie działać racjonalnie i spróbuje z takiej pętli zadłużenia się wyrwać. Absolutnie z każdej sytuacji jest wyjście, a w najgorszym wypadku można sięgnąć po rozwiązanie ostateczne i skorzystać z możliwości jakie daje bankructwo konsumenckie.
Jak to przerwać?
Jak wyjść z pętli chwilówek? Zanim zdecydujemy się na bankructwo konsumenckie, można podjąć szereg działań zmierzających do ustabilizowania sytuacji finansowej bez konieczności sięgania po rozwiązania ostateczne. Należy pamiętać że dłużnik też może korzystać z ochrony prawnej i nie jest żadnym wstydem wykorzystywanie dostępnych narzędzi w obronie swojej godności. Zaznaczyć tutaj należy że działania antywindykacyjnie nie są proste, a szczególnie wystrzegać się należy ofert typu „pozbądź się komornika w siedem dni” , zapewniających bezbolesny proces oddłużenia po uiszczeniu oczywiście stosownej przedpłaty na konto firmy. Nie da się również z pomocą narzędzi prawnych spowodować w magiczny sposób „zniknięcie” długu. To tak nie działa.
Na koniec warto zwrócić uwagę na dosyć istotny fakt. Zdarza się – nawet dosyć często – że nasz dług zostaje sprzedany jakiemuś funduszowi lub firmie windykacyjnej. Wówczas należy zachować szczególną ostrożność w kontaktach z firmami windykacyjnymi, bo często się zdarza że takie zobowiązanie jest już przedawnione, bądź zbliża się termin przedawnienia i nieostrożne negocjacje mogą doprowadzić do uznania długu i zrzeczenia się zarzutu przedawnienia, bądź – w tym drugim przypadku – przerwanie jego biegu. Z przeterminowanym długiem zaś jest taka sprawa, że ten co prawda nie znika, ale nie można go dochodzić na drodze prawnej (w dużym uproszczeniu) i nim można zająć się na samym końcu w procesie oddłużania. Najlepiej – w sytuacji kiedy chcemy się pozbyć naszych zobowiązań warto skorzystać z pomocy specjalisty, który wskaże sposób postępowania.