Po długiej batalii sądowej w końcu zapadł w końcu wyrok oddalający. Myślisz, że to koniec Twoich problemów z wierzycielem? Niestety, często jest to dopiero początek kolejnej rundy „negocjacji”. Wierzyciel, mimo przegranej w sądzie, nie rezygnuje i próbuje Cię skłonić do podpisania ugody. Czy w takiej sytuacji warto iść na ugodę? Czy to bezpieczne? A może to pułapka, która wpędzi Cię w jeszcze większe kłopoty? W tym artykule rozwiejemy Twoje wątpliwości i wyjaśnimy, dlaczego podpisanie ugody po wyroku oddalającym jest najczęściej bardzo złym pomysłem.

Czy ugoda po wyroku oddalającym ma sens?

Wyrok oddalający to nic innego jak orzeczenie sądu, które stwierdza, że roszczenie wierzyciela jest bezzasadne. Sąd, po przeanalizowaniu wszystkich dowodów i argumentów, doszedł do wniosku, że dług formalnie nie istnieje lub jest niewymagalny. Wierzyciel, mimo przegranej w sądzie, często nie poddaje się i próbuje na różne sposoby skłonić dłużnika do podpisania ugody. Dlaczego to robi? W większości przypadków wierzyciele liczą na niewiedzę dłużnika, jego stres i presję psychiczną, by zmusić go do zawarcia ugody na swoich warunkach. Liczą na to, że dłużnik, nie znając swoich praw, ulegnie i podpisze ugodę, która będzie dla niego niekorzystna.

Kancelaria INLET co miesiąc publikuje kolejne wyroki oddalające powództwa wytoczone przeciwko naszym klientom. To dowód naszej skuteczności i zaangażowania w walkę o prawa dłużników. Każdy wyrok to kolejna wygrana bitwa z systemem, a dla naszych klientów szansa na nowy start bez długów i komornika. Definitywny koniec długu? Właśnie tak! Wyrok oddalający to jak „as z rękawa” w starciu z wierzycielem, który za wszelką cenę chciałby, żebyś spłacił nieistniejący dług. My dajemy Ci narzędzie, które raz na zawsze zamyka ten rozdział i pozwala Ci spać spokojnie.

5 powodów, dla których ugoda po oddaleniu powództwa jest złym pomysłem

1. Dług formalnie nie istnieje. Wyrok oddalający, jak już wspomnieliśmy, oznacza, że sąd odrzucił roszczenia wierzyciela. Podpisując ugodę po takim wyroku, de facto uznajesz nieistniejący dług. To tak, jakbyś płacił za coś, co już nie istnieje.
2. Możesz nieświadomie uznać roszczenie. W ugodzie często znajdują się różnego rodzaju klauzule i zapisy, które mogą być interpretowane jako uznanie długu. Nawet jeśli nie miałeś obowiązku płacić, po podpisaniu ugody wierzyciel może nakłonić Cię do spłaty – a Ty wpłacając jakiegokolwiek pieniądze, już ich nie odzyskasz.
3. Wierzyciel może próbować wyłudzić pieniądze. Niestety, ale próba odzyskania pieniędzy mimo przegranego procesu jest dość częstą praktyką stosowaną przez niektórych wierzycieli. Liczą oni na niewiedzę dłużnika i presję psychiczną, by zmusić go do podpisania ugody. To czysta gra na emocjach i niewiedzy, która może Cię słono kosztować.
4. Brak potrzeby dalszych negocjacji. Skoro sąd, po wnikliwej analizie, oddalił powództwo wierzyciela, to sprawa jest zakończona na Twoją korzyść. Ugoda w takiej sytuacji nie daje Ci żadnych dodatkowych korzyści, a jedynie może Cię wplątać w niepotrzebne zobowiązania i problemy. Po co więc godzić się na coś, co jest dla Ciebie niekorzystne?
5. Możesz stracić mocną pozycję prawną. Podpisanie ugody po wyroku oddalającym jest korzystne jedynie dla wierzyciela. Zamiast więc korzystać z wyroku, który jest na Twoją korzyść, sam tworzysz sobie nowy problem prawny.

„Długi trzeba spłacać” – słusznie, ale…

Każdy z nas słyszał to powiedzenie i wie, że co do zasady długi należy spłacać. Nikt nie kwestionuje tego, że należy regulować swoje zobowiązania. Jednak w przypadku, gdy sąd wydał wyrok oddalający, dług formalnie nie istnieje. Wierzyciel, który przegrał sprawę w sądzie, nie ma prawa domagać się spłaty długu. Podpisując ugodę po takim wyroku, działasz na własną niekorzyść i zaprzepaszczasz pracę Twojego pełnomocnika, który pomógł Ci wygrać sprawę w sądzie.

Moralne wątpliwości? To pułapka!

Często zdarza się, że dłużników targają wątpliwości natury moralnej. Myślą sobie: „Przecież pożyczyłem te pieniądze, to powinienem je oddać”. To naturalne, że masz takie myśli, ale pamiętaj, że działasz w oparciu o prawo. Jeśli sąd stwierdził, że dług nie istnieje, to nie masz obowiązku go spłacać. Wierzyciel, który próbuje Cię skłonić do ugody, liczy na Twoje poczucie winy i niewiedzę. Nie daj się zwieść! Pamiętaj, że bronisz swoich praw i walczysz o swoją przyszłość.

Wyrok oddalający to Twój atut

Wyrok oddalający to Twój atut w negocjacjach z wierzycielem. Nie bój się go wykorzystać. Powołuj się na niego i nie daj się zmanipulować. Jeśli wierzyciel naciska na ugodę, skonsultuj się z prawnikiem z Kancelarii INLET, który pomoże Ci podjąć właściwą decyzję. Pamiętaj, że masz prawo do obrony swoich interesów i nikt nie może Cię zmusić do podpisania ugody, która jest dla Ciebie niekorzystna.

Podsumowanie: co zrobić, zamiast podpisywać ugody?

• Przede wszystkim, zachowaj spokój i nie panikuj. Nie daj się zastraszyć przez wierzyciela.
• Dokładnie przeanalizuj sytuację. W razie jakiejkolwiek presji ze strony wierzyciela  skonsultuj się z prawnikiem z Kancelarii INLET, by zrozumieć swoje prawa.
• Ignoruj propozycje ugody, jeśli dług został oddalony przez sąd.
• Nie podejmuj żadnych działań, które mogłyby sugerować uznanie długu.
• Powołuj się na wyrok sądu, który rozstrzygnął sprawę na Twoją korzyść.

Pamiętaj, że wyrok oddalający daje Ci silną pozycję prawną. Nie warto jej tracić, podpisując ugodę, która może przynieść więcej szkody niż pożytku. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, skonsultuj się z doświadczonym prawnikiem, który pomoże Ci zrozumieć Twoje prawa i podjąć właściwą decyzję.

Potrzebujesz pomocy w analizie Twojej sytuacji prawnej? Skontaktuj się z Kancelarią INLET, specjalizującą się w oddłużeniu konsumentów. . Oferujemy bezpłatną konsultację, podczas której omówimy Twoją sytuację i zaproponujemy najlepsze rozwiązanie. Nie czekaj, aż problemy finansowe Cię przytłoczą – skorzystaj z pomocy ekspertów już dziś!