Jak wygrać z firmą windykacyjną?
Jak wygrać z firmą windykacyjną?
Często takie pytanie pada. Jak wygrać z firmą windykacyjną? Czy to jest w ogóle możliwe? A co będzie jak przegram sprawę w sądzie? BEST, GetPro NSFIZ, Debito NSFIZ, Ultimo Portfilolio, Ultimo NSFZ, SVEA Ekonomi Ltd., Efficenter sp. z o.o, Ententa sp. z o.o., Asseta S.A., Innovatio Risk Solutions Ltd. Te nazwy spędzają sen z powiek niejednemu uwikłanemu w spłatę chwilówek czy też innych należności. Są to podmioty które zarządzają bądź skupują wierzytelności i dochodzą roszczeń od dłużników. Tutaj postaramy się opisać bardzo ogólnie jak wygrać z firmą windykacyjną? Nie ma tutaj gotowych recept. Bowiem takich recept nie ma nigdzie. Nie ma gotowych wzorów na sprzeciw od nakazu zapłaty w sprawie wytoczonej przed zwykły sąd rejonowy. Bo darmowy wzór sprzeciwu do e-sądu macie w tym właśnie linku. Zatem… jak wygrać z firmą windykacyjną? Przepisu nie dostaniecie również dlatego, że byłoby to dla Was szkodliwe. Pewnych czynności w sądzie nie da się cofnąć lub powtórzyć. Podamy jednak kilka typów zachowań, których za wszelką cenę należy unikać po to, aby zwiększyć swoje szanse
Nie proś o raty
Jeśli oczywiście nie jesteś w stanie ich spłacać. Kiedy tylko wpadniesz w kłopoty z bieżącymi płatnościami, to absolutnie wystrzegaj się prób jakichkolwiek porozumień. Jeśli wiesz, że w najbliższym czasie Twoja sytuacja finansowa się nie poprawi, to prośba o rozłożenie zadłużenia na raty nie ma najmniejszego sensu. Inna rzecz, że taka prośba w ogóle często nie ma sensu. Dlaczego? Ano po pierwsze dlatego, że pod drugiej stronie nie ma osób mogących cokolwiek zdecydować. Po drugie zaś, dłużnik nie jest osobą z którą podejmuje się dyskusje. Dłużnik jest to numer PESEL i kwota. Połączenia telefoniczne, wiadomości SMS, czy też wiadomości e-mail generowane są najczęściej przez automaty. A z automatem raczej trudno dyskutować. Za to jeśli wyślesz błagalnego e-mail z prośbą o odroczenie płatności, to taka wiadomość może być wykorzystania przeciw Tobie w sądzie. A wierzyciel nie będzie musiał już nic udowadniać.
Nie podpisuj ugody
Jeśli wiesz, że jej nie wykonasz. Człowiek zdesperowany, pragnący trochę spokoju podpisze każdy papier mu dostarczony. Byle tylko przestali dzwonić, nękać i wymagać zapłaty na już. Tyle tylko, że taka ugoda to uznanie długu zarówno co do zasady jak i wysokości. I jeśli byłyby jakiekolwiek wątpliwości co do istnienia roszczenia, to taka ugoda je rozwiewa. Co więcej: taka ugoda bywa szkodliwa również z tego względu, że tracisz absolutnie wszelkie zarzuty wobec pierwotnej umowy. Jeśli tam były klauzule abuzywne, to podpisując ugodę właściwie nie masz już nic do powiedzenia
Nie płać nic „na spłatę kapitału”
Ta szkodliwa porada pojawiła się kiedyś w Internecie i żyje własnym życiem. Jeśli tylko wykonasz jakikolwiek przelew zatytułowany „spłata kapitału” i podasz do tego numer pożyczki, to wówczas wręczasz przeciwnikowi nabity pistolet i każesz mu pociągnąć spust. Ten i tak bowiem zaliczy tą wpłatę jak chce. A dodatkowo dobrze robisz wierzycielowi w inny sposób. Ma on bowiem od razu upieczone dwie pieczenie na jednym ogniu. Po pierwsze, bez żadnego wysiłku z jego strony sam mu przerywasz bieg przedawnienia. Po drugie, dokonujesz uznania długu co do zasady. Jeśli masz wolne środki, to zbieraj pieniądze na ewentualną przegraną w sądzie.
Konsultuj swoje poczynania z prawnikiem
Każdy zna się u nas na wszystkim. Na medycynie i prawie zwłaszcza. Jednak okazuje się, że wielu nieszczęść można uniknąć konsultując swoje poczynania z prawnikiem. Ten wpis oczywiście nieco przewrotnie został zatytułowany „jak wygrać z firmą windykacyjną”. Nie możemy dać gotowej recepty. Bo to co zadziała w jednym przypadku, zupełnie będzie nietrafione w drugim. Zatem zachęcamy do kontaktu.
Pamiętaj!
Zanim z kimkolwiek porozmawiasz, czy podpiszesz jakąkolwiek ugodę, skontaktuj się z nami. Bowiem nie zawsze możesz sobie poradzić sam. A nasza pomoc nic Cię nie kosztuje.
Pozwól sobie pomóc, wypełnij formularz
ponieważ
„…nie każda sytuacja, która wydaje się beznadziejna, jest nią w rzeczywistości…” Wyrok SN z dnia 3 lutego 1986 I KR 446/86