ANTYWINDYKACJA

ANTYWINDYKACJA

PRAWO SPADKOWE

PRAWO SPADKOWE

UPADŁOŚĆ KONSUMENCKA

Z pamiętnika antywindykatora – jak nie drzwiami, to oknem

Podziel się:

Wstęp

Niektórzy nie przestają nas zaskakiwać. Są gotowi brnąć wbrew wszystkiemu, a zwłaszcza zdrowemu rozsądkowi w kolejne koszty. I potrafią pozywać dwa razy o to samo. Dzisiaj dwa przykłady szalonych pomysłów wierzycieli, dla których prawomocne wyroki sądów są tylko wypadkiem przy pracy. W myśl klasycznego cytatu: „Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie.

Profi Credit się nie poddaje

Profi Credit przegrał sprawę w sądzie. W wyroku zaocznym. A to oznacza, że Sąd miał poważne wątpliwości co do istnienia zobowiązania. Tradycyjnie pozwali z weksla, ale skoro pozwanym był konsument, Sąd w Bielsku-Białej grzecznie zażądał umowy, zbadał ją i posłał żądanie na drzewo. Innymi słowy oddalił powództwo. I to w wyroku zaocznym, co zdarza się niezwykle rzadko, ale zgodnie z przepisami procedury. Powód złożył apelację od tego wyroku zaocznego, ale nie znalazł zrozumienia w Sądzie II instancji.

Cóż było robić? Weksla już nie ma, bo został w aktach, to pozwali z umowy. Przecież im się należy. Problem w tym, że orzecznictwo jest dosyć druzgocące. Skoro Sąd już raz badał stosunek podstawowy (umowę) i oddalił powództwo z powodu jego niewykazania, to pozywać drugi raz o to samo nie można. W związku z tym, że klient ogarnął temat i zgłosił się do nas, złożyliśmy sprzeciw podnosząc między innymi zarzut zaistnienia powagi rzeczy osądzonej. Wynik był zgodny z naszymi oczekiwaniami:

Profi Credit – odrzucenie pozwu

mBank oszalał

Jeszcze ciekawszą strategią wykazał się mBank. Skoro przegrał sprawę w sądzie obydwu instancji (my prowadziliśmy sprawę). Nie wykazał istnienia roszczenia ani co do zasady ani co do wysokości. Prawnicy banku wpadli zatem na genialny pomysł. Pozwali klienta z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia. Uznali bowiem, że skoro nie wykazali iż umowę zawarli, to nie było żadnej umowy. A skoro nie było umowy, to klient uzyskał korzyść bez podstawy prawnej. W toku procesu jednak zaczęli się plątać w zeznaniach i wersjach wydarzeń. Nie potrafili bowiem wyjaśnić jak bez umowy naliczali „odsetki umowne”. W każdym jednak razie:

Pamiętaj!

Zanim z kimkolwiek porozmawiasz, czy podpiszesz jakąkolwiek ugodę, skontaktuj się z nami. Bowiem nie zawsze możesz sobie poradzić sam. A nasza pomoc nic Cię nie kosztuje.

Pozwól sobie pomóc, wypełnij formularz

ponieważ

„…nie każda sytuacja, która wydaje się beznadziejna, jest nią w rzeczywistości…” Wyrok SN z dnia 3 lutego 1986 I KR 446/86

Zespół Kancelarii INLET

Podziel się:
Zadzwoń